Marketing sensoryczny - jak dźwięk i zapach w salonie wpływają na zadowolenie Twoich klientów.

Marketing sensoryczny - dźwięk, zapach a doświadczenia klientów

Dźwięk, wszechobecny zapach i bodźce wzrokowe mają wielki wpływ na wartość marki. W gabinetach kosmetycznych, salonach spa i innych podmiotach z branży beauty to już codzienność. Na coraz bardziej konkurencyjnym rynku, w którym areną jest digitalizacja, warto zadbać o innowacyjne metody utrzymania, lub pozyskania klienta. W przypadku sektora spa i kosmetyki szczególnie ciekawym rozwiązaniem jest marketing sensoryczny.

Jak działa marketing sensoryczny?

Jak marketing sensoryczny działa w kontekście zmysłów klientów? Wzmacnia markę poprzez kanały teoretycznie nieuwzględniane w strategii reklamowej: to integracja wrażeń na kilku płaszczyznach. Na taki sposób oddziaływania na odbiorców wskazywał już w połowie lat 70. Philip Kotler - naukowiec uznawany za swoistego guru wizji marketingowych.

Bodźce sensoryczne sprawiają, że marka - miejsce, człowiek, aktywność - zaczyna wywoływać skojarzenia, wspomnienia, obrazy w świadomości klientów. W efekcie wpływa jednoznacznie korzystnie na proces odróżnienia marki od konkurencji na - jakże konkurencyjnym! - rynku branży beauty. Innymi słowy: ciekawie zastosowany marketing sensoryczny sprawia, że gabinet kosmetyczny, czy ekskluzywny salon spa mogą skutecznie wygenerować pozytywne odczucie u odbiorcy, a w efekcie wyróżnić się w skali jego percepcji.

Marketing sensoryczny - metody i rodzaje

Gdyby próbować definiować marketing sensoryczny, można uznać, że to kompilacja mechanizmów oddziałujących na wzrok, węch, słuch, dotyk i smak. Jeśli iść głębiej, warto - szczególnie w branży spa czy kosmetologii - skupić się na dwóch płaszczyznach. To dźwięk i zapach - kluczowe bodźce dla pozytywnego utrwalenia marki.

Marketing wykorzystujący potencjał audio nie może ograniczać się wyłącznie do muzyki, jaka towarzyszy klientkom salonu kosmetycznego. Musi wpływać na atmosferę: budować poczucie intymności, tworzyć zmysłową atmosferę - nieprzypadkowo, pod wpływem odpowiedniego rytmu ciało produkuje więcej endorfin. Owe “hormony szczęścia” przekładają się na stopień satysfakcji z wykonanej usługi - a to ona ma kluczowe znaczenie dla ewentualnego powrotu.

Z kolei najczęściej wskazywanym przykładem marketingu opartego na bodźcach powonienia bywa zwykły odświeżacz powietrza - szczególnie popularny w przypadku punktów franczyzowych. To jednak tylko fragment góry lodowej - warto zauważyć, że np. salony spa klasy premium stosują do tego nie standardowe zapachy, ale własne kompozycje tak, by klienci identyfikowali go z jedną, wybraną marką.

Przykłady wdrożenia marketingu sensorycznego

Aromamarketing, skoncentrowanie na kompozycji zapachowej sprawia - jak pokazują badania realizowane w Stanach Zjednoczonych - wdrażany przez salony kosmetyczne to szeroki zakres gam. AromaCorp, marka specjalizująca się w strategiach zapachowych dla salonów kosmetycznych zapewnia - w zależności ich specjalizacji - warianty od owoców przez orientalne drzewa po połączenia różnych wariantów.

Prawdziwym mistrzem - choć nie w branży spa - takiego mechanizmu są singapurskie linie lotnicze, które zleciły opracowanie linii zapachowej do samolotów na swoich długich trasach. Efekt to unikalny - i przede wszystkim słynny już - zapach kojarzony właśnie z tym przewoźnikiem.

Jakie rozwiązania warto rozważyć dodatkowo?

Choć marketing sensoryczny koncentruje się głównie na kwestii węchu i słuchu, w przypadku branży beauty warto przeanalizować jeszcze inne opcje.

Marketing dotykowy:

  • kwestia odpowieniej tekstury,d miękkości materiałów przekazywanych klientom podczas zabiegów, co warto podkreślić np. w mediach społecznościowych poprzez zbliżenie obu detali,
  • kształt - idealnie dopasowanie danego elementu do dłoni może wzmacniać zadowolenie odbiorcy - udowodniły to przykłady Coca Coli dopracowanej tak, by wpasować się w przeciętną dłoń,
  • temperatura - nagrzany wcześniej ręcznik w gabinecie kosmetycznym wywoła zdecydowanie lepsze skojarzenie niż chłodny i wyjęty właśnie z szafki.

Marketing smakowy:

  • peeling do ciała z brązowego cukru czy krem do stóp o zapachu czekolady zdecydowanie pobudzą siłę wrażeń zmysłowych; niemniej ciekawe są jednak często stosowane degustacje - jedna z amerykańskich klinik kosmetycznych oferuje każdemu gościowi łyżkę wyselekcjonowanego miodu akacjowego działającego uspokajająco,
  • napój to nie tylko woda smakowa - powszechnie kojarzone ze spa ogórki bywają w Europie ciekawym produktem do podkreślenia walorów napoju.

Marketing wizualny:

  • odpowiednia projekcja kolorów - w zależności od nasłonecznienia pomieszczenia warto zadbać o to, by uregulować barwy i nadać im neutralności,
  • chromoterapia - gra kolorów, automatyczna ich projekcja tak, by wpływać na nastrój klienta, czyli mechanizm z powodzeniem stosowany np. w uzdrowiskach.

Rozwiązań wykorzystujących marketing sensoryczny jest wiele. Granicą jest tu wyobraźnia właścicieli spa, kliniki medycyny estetycznej, czy gabinetu kosmetycznego. Pewne jest tylko jedno: tam gdzie bodźców żadnych nie ma, trudno o wygenerowanie emocji - a one, jeśli są pozytywne, stanowią naturalną bramę zachęcającą klienta do powrotu.